piątek, 2 września 2011

„Umieraj dla mnie” Karen Rose


Starszy mężczyzna testując prezent od żony – aparat do wykrywania metalu, na polu odkopuje ciało kobiety, której ręce oplecione zostały drutem. Na miejscu zjawia się ekipa kryminalistyczna pod przewodnictwem śledczego Vita Ciccotelliego.   
Sposób pochowania ofiary wskazuje na fakt, że może to być seryjny zabójca, dla pewności pole zostaje sprawdzone wykrywaczem metalu, okazuje się, że jest sporo miejsc gdzie mogą znajdować się ciała. Jednak, aby nie przekopywać całego pola bez potrzeby ekipa postanawia sprowadzić sprzęt używany przez archeologów do skanowania wykopalisk tzw. GPR oraz konsultanta, który będzie potrafił go obsługiwać. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności Katherine – patolog, zna pewną panią archeolog – Sophie Johannsen, która ma możliwość ściągnięcia takiego urządzenia. Sophie z chęcią zgadza się pomóc nie wiedząc, co tak naprawdę może znaleźć na polu, dla niej początkowo jest to namiastka wykopalisk, które musiała porzucić, aby opiekować się chorą babcią.
Nikt nie spodziewał się tego, co zakomunikowała Sophie, po przeskanowaniu terenu znalazła 16 grobów, z czego 9 było pełnych, a 7 pustych, przygotowanych dla kolejnych ofiar. Zadziwiającym faktem było upozowanie ofiar i to, że były torturowane przed śmiercią. Vito ma teraz pełne ręce roboty, dodatkowo w tym dniu przypada druga rocznica śmierci jego ukochanej, a jakby tego było mało doktor Johannsen działa na niego w bardzo dziwny sposób, nie może przestać o niej myśleć.
Sophie okazała się bardzo pomocna w tej części śledztwa, jednak to jeszcze nie koniec jej roli, jej wiedza na temat średniowiecza i kontakty z osobami ze światka archeologicznego sprawią, że Vito jeszcze nie raz poprosi ją o konsultację w prowadzonej sprawie.
Jak się okazuje w trakcie śledztwa morderca robi to wszystko dla swojej makabrycznej „sztuki”, inspiruje się historią. Kim tak naprawdę jest i jak się nazywa Munch, Fraiser, Traper,  a może jeszcze inaczej?
Sophie i Vito wyraźnie mają się ku sobie, jednak zarówno jej demony przeszłości jak i jego, stają na przeszkodzie, aby mogli zbudować trwały związek. Kiedy już wszystko zaczyna się układać Sophie zostaje porwana przez mordercę gdyż jej wygląd idealnie pasuje do jego dzieła.
Książka może nie powala budującym się napięciem, mordercę poznajemy od początku, obserwujemy na bieżąco jego  postępki, ale i tak dobrze się czyta. Jest ciekawa, bardzo obrazowo przedstawia sytuację, czytelnik ma wrażenie jakby przeniósł się w świat bohaterów lub oglądał go przez szybę. Dialogi, pomimo ciężkiego tematu, jakim jest zbrodnia i tortury zawierają także element humorystyczny, dzięki czemu czytelnik bardziej zaczyna lubić bohaterów. Ogólnie polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz